Komentarze: 0
Analizując dane, które zostały opracowane przez Singapore Test Service Pte Ltd. (www. stengg. com) można ulec wrażeniu, że ma się do czynienia z prawdziwą rewolucj ą w świecie sprzętu elektronicznego na baterie. Postanowiłem więc przeprowadzić bardzo prosty test w celu potwierdzenia choć kilku z przedstawionych faktów. Do jego przeprowadzenia użyłem telefonu Nokia 3410 wyposażonego w darmowa bramka sms standardow ą oryginalna baterie oraz serwisowy tryb Net Monitor. Zgodnie z informacjami zamieszczonymi na stronie producenta przy wykorzystaniu BatMaxa napięcie akumulatora powinno być inne od tego, które jest przed zaaplikowaniem płytki. Tutaj spotyka nas pierwsze rozczarowanie. Wskazywane napięcie baterii różni się nieznacznie, a co więcej przy zaaplikowanym BatMaxie minimalnie spada. O jeden stopień Celsjusza z 27 na 28 zwiększa się temperatura. Jednak gry na androida wydaje mi się, że jest to wynik trzymania w ręce telefonu niż efekt działania testowanego produktu. Kolejny test polegał na sprawdzeniu, czy bateria faktycznie ładowana jest z „przyspieszeniem”. Niestety tutaj kolejny zawód. Czerwona kropka na zdjęciu przedstawia parametr, który wskazuje czas trwania ładowania. Zdjęcie zostało wykonane przy rozpoczęciu ładowania. Parametr oznaczony zieloną kropką wskazuje wykonywany proces w telefonie. W tym wypadku ładowanie baterii Li-Ion.
Telefon osiągnął poziom stałego napięcia dopiero po 3 godzinach i 29 minutach (Wskazuje na to parametr z niebieską kropką). Bateria po przeprowadzeniu 3 cykli „trzymała” około 90 godzin. Jest to standardowy czas czuwania tego telefonu. Podsumowanie Przedstawiony test jest oczywiście bardzo powierzchowny i tak naprawdę nie dowodzi niczego w stosunku do profesjonalnie przeprowadzanych testów przez niezależne instytucje. Przeprowadziłem go tylko po to, aby sprawdzić jak telefon reaguje na zastosowanie tej „magicznej płytki”. Czytając komentarze w Internecie na temat BatMaxa spotkałem się z wieloma jak najbardziej pozytywnymi wypowiedziami na jego temat. Negatywne były tylko od osób, które osobiście go nie używały tylko z góry założy- ły, że to bubel.